„Małolat” w drodze do księgi rekordów – drugie wejście na wodę już jutro
W czwartek 9 marca około godziny 10 rano Piotr Dudek, nazywany przez znajomych „Małolatem”, po raz drugi wyjdzie na wodę na swojej desce z żaglem. To przedostatni z kroków, które musi wykonać, aby spełnić wymagania wpisu do księgi rekordów Guinnessa dla najstarszego windsurfera na globie.
Surfer, gdyński mors, człowiek instytucja – każde z tych określeń dotyczy jednej osoby. Mowa o Piotrze Dudku, który 28 kwietnia obchodził będzie swoje 90 urodziny. Wtedy także planuje wyjście na wodę. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem gdyńskiego emeryta, to będzie on już wtedy mógł oficjalnie szczycić się mianem najstarszego windsurfera na świecie znajdującego się w księdze rekordów Guinnessa.
Wszyscy rekordziści, niezależnie od płci czy typu deski, znajdujący się obecnie na liście rekordów są młodsi od Piotra Dudka. Aby spełnić swój cel i dołączyć do tego grona, Piotr Dudek musi pozostać aktywnym windsurferem i jeszcze minimum dwukrotnie w najbliższych miesiącach – marcu i kwietniu – wyjść na wodę.
– Podczas wspólnego spotkania przy kawie i świetle księżyca zastanawialiśmy się, czy jest ktoś starszy pływający ode mnie. Jeden z moich przyjaciół zajrzał do internetu. Dowiedzieliśmy się o tym, że zarejestrowany rekord wśród pań należy do Greczynki, która miała 80 lat. Znaleźliśmy też mężczyznę, który miał 86 lat, od którego już wtedy byłem ponad dwa lata starszy. Postanowiliśmy zadzwonić do biura, sprawdzić formalności i tak to się zaczęło – mówi przyszły rekordzista.
Pierwszy oficjalny, udokumentowany trening miał miejsce 17 lutego, gdy w towarzystwie swojego przyjaciela Michała Filipowicza oraz śledzących ich poczynania na motorówce studentów Gdyńskiej Szkoły Filmowej, przygotowujących film dokumentalny, „Małolat” spędził na desce kilkadziesiąt minut, płynąc z gdyńskiej plaży w głąb zatoki i z powrotem.
Drugie wejście zaplanowane jest na 9 marca w okolicy godziny 10, również z plaży Gdynia Śródmieście. Trzecie zaś na pierwszą połowę kwietnia.