Mistrzowie Polski trenują w Gdyni. Sukces karateków Pomorskiego Klubu Karate Kyokushin
Dwa tytuły Mistrza Polski i w sumie pięć medali przywieźli z Mistrzostw Polski w Drawsku Pomorskim karatecy Pomorskiego Klubu Karate Kyokushin. To największa krajowa zdobycz w historii gdyńskiej drużyny. Miarę sukcesu dopełnia wywalczone wcześniej w Warszawie wicemistrzostwo Europy, które stało się łupem reprezentantki PKKK.
Do rywalizacji o miano najlepszego karateki kraju stanęło w Drawsku Pomorskim niemal 500 zawodników reprezentujących aż 70 klubów zrzeszonych w Polskim Związku Karate. Pomorski Klub Karate Kyokushin zajął drużynowo 10 miejsce. Po trudnych walkach na podium Mistrzostw Polski stanęło pięcioro zawodników z Gdyni.

– Nasi karatecy dali z siebie wszystko – nie ukrywa dumy Michał Marcinkowski prezes PKKK – to najważniejszy krajowy turniej, na którym zachować spokój i mobilizację potrafią tylko najlepsi. Wywalczyliśmy aż pięć miejsc na podium, w kategoriach juniorskich złoto zdobyli Mateusz Kołodziej i Leon Zawisza, srebro wywalczył Wojtek Minor w bratobójczej walce finałowej z Leonem !!! - a brąz Antek "Tuńczyk" Radzewicz. Seniorskie srebro zdobyła Klaudia Lanczewska – nasza instruktorka – wylicza główny trener gdyńskiej drużyny – Wiktoria Sar, Lidka Radzewicz, Olga Raguza, Amelka Maćkowiak, Oskar Gajda i Maks Grodecki, niestety musieli uznać wyższość rywali, ale nie mam wątpliwości, że ten start zaprocentuje w przyszłości.

Triumf także na międzynarodowych arenach
Mistrzostwa Polski kończą obfitujący w starty sezon. Najważniejszym startem były majowe Mistrzostwa Europy w Warszawie. Tam reprezentacji Pomorskiego Klubu Karate Kyokushin udało się wywalczyć jeden medal.
– Tytuł Wicemistrzyni Europy zdobyła Wiktoria Sar – mówi Marcinkowski – przez wszystkie rundy szło jej rewelacyjnie, w finale zabrakło bardzo mało do zwycięstwa. Nie ma wątpliwości, że to jedna z naszych najlepszych zawodniczek – podkreśla, komplementując także pozostałych członków reprezentacji – to był bardzo trudny turniej, większość naszych karateków dotarła do ćwierćfinałów, ale na wejście do strefy medalowej nieco zabrakło. Łącznie w ćwierćfinale ME zameldowało się 10 zawodników klubu z osiemnastu startujących. Moglibyśmy wskazywać na to, że przegrywali ze zwycięzcami swoich kategorii, ale teraz to nie ma sensu, trzeba wyciągnąć wnioski i dać z siebie więcej na treningach – zapowiada trener.

Najważniejszy jest duch karate
Pomiędzy zmaganiami o miano najlepszych karateków Polski i Europy, Pomorski Klub Karate Kyokushin tradycyjnie zorganizował już VIII zawody klubowe. Rywalizacja odbyła się na hali gier Gdyńskiego Centrum Sportu.
– Te zawody mają wyjątkowy charakter – zaznacza Michał Marcinkowski – do rywalizacji stają zarówno doświadczeni zawodnicy jak i absolutni debiutanci. Obok siebie rywalizują medaliści najważniejszych turniejów i ci, którzy stawiają dopiero pierwsze kroki na macie. Co ważne, kategorie rozpisujemy w taki sposób, żeby każdy mógł stanąć na podium i wrócić do domu w pucharem. To zawody, które mają zmotywować naszych zawodników i oswoić ich z presją rywalizacji przed kolejnymi startami – wyjaśnia trener.

Czas na wakacje... z karate ...
Teraz przed gdyńskimi karatekami kilka tygodni odpoczynku. Na Polance Redłowskiej odbędzie się tradycyjny trening na plaży z obowiązkowym pokazem swoich umiejętności w słonej wodzie. Później letni obóz sportowy w słonecznej Chorwacji i wakacyjne treningi dla najbardziej zaangażowanych.
– Do regularnych treningów w SP 11 w Orłowie wracamy we wrześniu. Tajniki kyokushin poznajemy też na obiektach Gdyńskiego Centrum Sportu i w klubowym dojo na Witominie. Każdego kto chce posmakować potu, adrenaliny i łez zarówno po zwycięstwach jak i porażkach zapraszamy do klubu – zachęca Marcinkowski – szkolenie odbywa się we wszystkich grupach wiekowych cztery razy w tygodniu. Dziękujemy miastu za wsparcie naszego klubu. Odwdzięczymy się sukcesami i jeszcze nie raz podniesiemy w geście zwycięstwa gdyńskie barwy – zapewnia trener.