Wielki tenis wraca do Gdyni. To początek drogi

Aktualności WIDEO FOTO

Po latach przerwy światowy tenis zawita nad morze. Między 17 a 25 lipca na kortach Klubu Tenisowego Arka Gdynia odbędzie się kobiecy turniej WTA 250. Po raz pierwszy jednak będą to zawody tej rangi.

To będzie tenis w najlepszym wydaniu. W mieście z morza i marzeń pojawią się zawodniczki, które w swoim CV mają niemałe osiągnięcia. Wśród nich jest choćby półfinalistka tegorocznego Rolanda Garrosa Tamara Zidanšek czy ćwierćfinalistka zeszłorocznego US Open Julija Putincewa. Na kibiców czeka tydzień pełny sportowych zmagań na specjalnie przygotowanych na tę okazję kortach Klubu Tenisowego Arka.

Widowiskowe otwarcie

Zanim jednak dojdzie do rywalizacji o rankingowe punkty, wtorkowy dzień upłynął pod znakiem meczu pokazowego gry mieszanej z udziałem naszych gwiazd: zwyciężczyni ubiegłorocznego Rolanda Garrosa Igi Świątek oraz półfinalisty tegorocznego Wimbledonu Huberta Hurkacza. Świątek wystąpiła w parze z Marcinem Matkowskim, Hurkacz zaś z Klaudią Jans-Ignacik. Wszystko w szczytnym celu – dochód ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczony na wsparcie dzieci z Akademii Przyszłości.

Jestem przekonany, że sukcesy tej dwójki staną się bodźcem dla kolejnych pokoleń, a gdyński turniej tylko pomoże w rozwoju kolejnych gwiazd tenisa – ma nadzieje prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.

To, że zorganizowaliśmy mecz otwarcia z najlepszymi polskimi tenisistami pokazuje, jak ten turniej jest ważny dla naszego kraju – mówi dyrektor turnieju Marcin Matkowski. – Dziękuję miastu za zaangażowanie w to wydarzenie. To duma mieć takiego partnera. Jestem przekonany, że uczyni to turniej jeszcze lepszym – dodaje.

Tuż przed meczem pokazowym na kort wyszła nasza eksportowa dwójka tenisistów, by zagrać z najmłodszymi.

Dla dzieciaków to ogromne przeżycie móc zagrać z gwiazdami polskiego tenisa. Ten moment zostanie w ich pamięci na zawsze. A jeśli tak, to dowodzi temu, że warto było doprowadzić do takiego wydarzenia w Gdyni – mówi wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju Marek Łucyk.

To dopiero początek

Licencja na BNP Paribas Poland Open w Gdyni trwać będzie pięć lat. Oznacza to, że tenis na najwyższym poziomie zagości nad polskim morzem na dłużej.

 – W turnieju niestety zabraknie naszej najlepszej zawodniczki. Wszystko przez igrzyska olimpijskie, które, rzecz jasna, stanowią dla niej priorytet. Liczę jednak, że to dopiero początek i rokrocznie będziemy podnosić poziom sportowy. Również z Igą – liczy Matkowski.

W tym roku sytuacja była wyjątkowa. Gorąco liczę, że będę mogła zaprezentować się w Gdyni już w przyszłym roku – wlała nadzieje w swoją obecność w turnieju Świątek.

Istota polskiego turnieju nie umknęła również dwójce naszych najlepszych tenisistów.

Szkoda, że nie jest to turniej męski – uśmiecha się Hurkacz. I dodaje: – To jednak świetna wiadomość dla tenisa kobiecego, że zawody tej rangi rokrocznie będą się tutaj odbywały.

Bardzo się cieszę, że powstała taka inicjatywa, bo jej brakowało. Zawsze chciałam, by tenis w Polsce się rozwijał. Dzięki takim turniejom będzie to możliwe – mówi zadowolona Iga Świątek.

Lokalizacja inna niż wszystkie

Specyficzne usytuowanie gdyńskich kortów nadaje imprezie wyjątkowego klimatu.

Dla mnie to najpiękniejsze korty w Polsce – uśmiecha się prezydent. – Bliskość morza i sąsiedztwo z rezerwatem przyrody oraz unikalne warunki klimatyczne sprawiają, że świetnie się tu gra. Z pewnością nie zabraknie sportowych emocji i tenisa na najwyższym, światowym poziomie – dodaje.

Początek zmagań na kortach Klubu Tenisowego Arka już 17 lipca. Finał gry singlowej pań odbędzie się 25 lipca. Pełna lista uczestniczek i drabinka turnieju znana będzie w piątek. Wejściówki na poszczególne dni dostępne są na stronie eBilet.pl.