Już jutro finałowe starcie – VBW Gdynia może sięgnąć po złoto!

Aktualności

Po dwóch efektownych zwycięstwach we własnej hali koszykarki VBW Gdynia stoją przed szansą przypieczętowania 14. tytułu mistrzyń Polski. Trzeci mecz finałów Orlen Basket Ligi Kobiet z PolskaStrefaInwestycji Eneą AJP Gorzów Wielkopolski odbędzie się w sobotę 12 kwietnia o godz. 15:00 na wyjeździe. Jeśli gdynianki znów wygrają, rywalizacja się zakończy. Jeśli nie – czeka nas czwarty mecz w niedzielę, a w razie remisu 2:2 seria wróci w środę do Gdyni. Ale w drużynie, wśród kibiców i wszystkich sympatyków żółto-niebieskich dominuje tylko jeden scenariusz: złoto już jutro.

Jeden krok od mistrzostwa

Po dwóch świetnych występach przed własną publicznością VBW Gdynia znalazła się na ostatniej prostej w drodze po upragniony tytuł. Zespół prowadzony przez trenera Philipa Mestdagha wygrał u siebie dwa pierwsze mecze finałowe – najpierw 91:80 w sobotę, a dzień później 84:57 – i do pełni szczęścia potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa.

Szansa na sięgnięcie po złoto nadarzy się już w najbliższą sobotę. O godzinie 15:00 gdynianki wybiegną na parkiet w Gorzowie Wielkopolskim, by zakończyć serię finałową i wrócić do domu z mistrzowskimi medalami. Trzeci mecz będzie wyjątkowy również z innego powodu – to ostatnia szansa, by Marissa Kastanek zakończyła swoją przygodę z klubem w wielkim stylu, jako kapitan drużyny mistrzyń Polski.

Zespół VBW imponuje formą – nie przegrał ani jednego spotkania w fazie play-off, a w finałach pokazał zarówno charakter, jak i klasę. Pierwsze spotkanie było bardzo wyrównane i trzymało w napięciu do ostatniej kwarty, ale to właśnie wtedy gdynianki wrzuciły wyższy bieg. W drugim meczu dominacja była już pełna – rywalki nie miały argumentów, by zagrozić rozpędzonej drużynie z Trójmiasta. Kapitalnie grały zarówno podkoszowe Hebard i Jones, jak i młoda Ułan, dla której są to pierwsze finały w karierze.

Scenariusze są dwa, ale tylko jeden realny

Choć sytuacja w rywalizacji wydaje się klarowna, koszykarki VBW nie mogą pozwolić sobie na chwilę rozluźnienia. Jeśli gorzowianki zdołają wygrać na własnym parkiecie, dojdzie do czwartego meczu – dzień później, w niedzielę. Wtedy presja i zmęczenie mogą odegrać swoją rolę. A jeśli gospodynie zdołałyby doprowadzić do wyrównania stanu serii (do trzech zwycięstw), decydujące piąte spotkanie rozegrane zostanie w środę 16 kwietnia w Gdyni.

Ale o tym w Gdyni nikt nie chce myśleć. Zarówno drużyna, jak i kibice są przekonani, że wszystko rozstrzygnie się już jutro. Atmosfera wokół zespołu przypomina najlepsze czasy – w hali w Gdyni znów śpiewano, skandowano, a fani długo dziękowali zawodniczkom za emocje i widowisko na najwyższym poziomie. W sobotę ten doping przeniesie się do Gorzowa – część fanów wybiera się na mecz, a ci, którzy zostaną, z pewnością będą śledzić transmisję i wspierać z daleka.

Mistrzostwo jest na wyciągnięcie ręki. Teraz wszystko w rękach drużyny, która przez cały sezon udowadniała, że jest gotowa na to, by znów stanąć na najwyższym stopniu podium.